Jestem w takim momencie życia, że chciałabym zapamiętać każdy moment, każdą zachodzącą zmianę, każdy czynnik, który prowadzi do tego jedynego ważnego momentu.
Dziś mija dokładnie 24 TC. 💓💓Tak, już 24! Jesteśmy z maluszkiem za połową i coraz częściej zastanawiam się, jak to będzie 😇. W całym tym okresie tak wiele się stało, tak wiele zdarzyło, a wszystko jest takie nowe, takie świeże, inne...
O ciąży dowiedziałam się dokładnie 30 sierpnia. Wtedy zrobiłam test i wszystko się wyjaśniło. Pierwsza wizyta u ginekologa i pierwsze zdjęcie 4 września. I już wtedy czułam, że wszystko się zmieni, obróci do góry nogami. Dni stały się inne, z momentu na moment. Każda myśl stała się ukierunkowana na dziecko: nie wolno mi pić alkoholu, nie wolno przesadzać z jedzeniem, muszę uważać na siebie i dziecko, bo to już się stało... jesteś! 😻
Post edytowany 24 marca 2021r. 3 miesiące zajęło mi zebranie się w sobie, by usiąść spokojnie i opisać jak wyglądała/wygląda ciąża. A to taki wspaniały czas, naprawdę. Mam 30 lat. Być może nie każda z kobiet tak dobrze wspomina, przeżywa ten okres, ale ja... No ale od początku. Bo nie zawsze było tak kolorowo. Ciąża to okres przeplatanki.
Dokładnie 30 listopada, w 18 tygodniu ciąży i 1 dzień, ze snu wyrwał mnie prawdopodobnie ruch dziecka. Data nieprzypadkowa - dzień urodzin mamy 💖. Obudził mnie taki dość mocny ruch w brzuchu. Czy był to ruch dziecka nie mam pojęcia, jednakże gdy się oprzytomniałam, miło było pomyśleć, że to Ty... naprawdę! Połączenie przerażenia z odrobiną radości bezcenna. W głowie rodzi się tyle pytań i tylu odpowiedzi chciałoby się uzyskać...
9 grudnia 2020r. tj. w 19 tygodniu ciąży i 3 dni poczułam wspaniałe skrzydełka motylka w brzuchu. Tak, to Ty dzieciątko byłeś tym wspaniałym doznaniem. To było tak nierealistyczny stan i jednocześnie piękny. Tak, to był ruch dziecka. "Coś" na co czeka każda kobieta, każda przyszła mama... :) 19 grudnia 2020r. jechałam na badanie krzywej cukrowej. Tak strasznie się tego bałam, ponieważ czytając różnego rodzaju fora nie byłam nastawiona pozytywnie. Jednym słowem to nic miłego i przyjemnego. Jak się okazało - chyba bardzo lubię słodycze bo całkiem mi smakowała glukoza. Pielęgniarka rozdzieliła mi ją na 2 kubeczki i nie było źle ją wypić. Kryzys przyszedł po badaniu - po ok 3 godzinach. Jednak taki zastrzyk cukru działa na organizm piorunująco. Całe szczęście mogłam podjechać do Marty zjeść śniadanie, bo byłby kryzys. Uff, ale wszystko dobrze się skończyło.
Pierwszy mały kryzys ciążowy napotkaliśmy 3 i 4 stycznia tj. strasznie zmęczyła nas zgaga! Ostre palące pieczenie w gardle było uciążliwe, ale krótkotrwale. Przetrwaliśmy dzielnie :) Uratowały nas krakersy :)
Daty badań prenatalnych:
I - 19 października 2020r.
II - 4 stycznia 2021r.
III - 1 marca 2021r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz