niedziela, 10 stycznia 2021

Są takie dni, gdy uświadamiam sobie, że czas tak  S Z Y B K O mija, coś co w danej chwili wydaje się ważne, za jakiś czas staje się przeszłością. Zapominamy o tym, co ważne, co piękne, co dawało nam w danym momencie radość. Nawet gdy mamy w głowie pewne zdarzenia, nie pamiętamy już kiedy to było. Nie zawsze też mamy z czym dane zdarzenie połączyć, powiązać, by sobie przypomnieć...
Jestem w takim momencie życia, że chciałabym zapamiętać każdy moment, każdą zachodzącą zmianę, każdy czynnik, który prowadzi do tego jedynego ważnego momentu. 
Dziś mija dokładnie 24 TC. 💓💓Tak, już 24! Jesteśmy z maluszkiem za połową i coraz częściej zastanawiam się, jak to będzie 😇. W całym tym okresie tak wiele się stało, tak wiele zdarzyło, a wszystko jest takie nowe, takie świeże, inne...
O ciąży dowiedziałam się dokładnie 30 sierpnia. Wtedy zrobiłam test i wszystko się wyjaśniło. Pierwsza wizyta u ginekologa i pierwsze zdjęcie 4 września. I już wtedy czułam, że wszystko się zmieni, obróci do góry nogami. Dni stały się inne, z momentu na moment. Każda myśl stała się ukierunkowana na dziecko: nie wolno mi pić alkoholu, nie wolno przesadzać z jedzeniem, muszę uważać na siebie i dziecko, bo to już się stało... jesteś! 😻 

Post edytowany 24 marca 2021r. 3 miesiące zajęło mi zebranie się w sobie, by usiąść spokojnie i opisać jak wyglądała/wygląda ciąża. A to taki wspaniały czas, naprawdę. Mam 30 lat. Być może nie każda z kobiet tak dobrze wspomina, przeżywa ten okres, ale ja... No ale od początku. Bo nie zawsze było tak kolorowo. Ciąża to okres przeplatanki.
Dokładnie 30 listopada, w 18 tygodniu ciąży i 1 dzień, ze snu wyrwał mnie prawdopodobnie ruch dziecka. Data nieprzypadkowa - dzień urodzin mamy 💖. Obudził mnie taki dość mocny ruch w brzuchu. Czy był to ruch dziecka nie mam pojęcia, jednakże gdy się oprzytomniałam, miło było pomyśleć, że to Ty... naprawdę! Połączenie przerażenia z odrobiną radości bezcenna. W głowie rodzi się tyle pytań i tylu odpowiedzi chciałoby się uzyskać...
9 grudnia 2020r. tj. w 19 tygodniu ciąży i 3 dni poczułam wspaniałe skrzydełka motylka w brzuchu. Tak, to Ty dzieciątko byłeś tym wspaniałym doznaniem. To było tak nierealistyczny stan i jednocześnie piękny. Tak, to był ruch dziecka. "Coś" na co czeka każda kobieta, każda przyszła mama... :) 19 grudnia 2020r. jechałam na badanie krzywej cukrowej. Tak strasznie się tego bałam, ponieważ czytając różnego rodzaju fora nie byłam nastawiona pozytywnie. Jednym słowem to nic miłego i przyjemnego. Jak się okazało - chyba bardzo lubię słodycze bo całkiem mi smakowała glukoza. Pielęgniarka rozdzieliła mi ją na 2 kubeczki i nie było źle ją wypić. Kryzys przyszedł po badaniu - po ok 3 godzinach. Jednak taki zastrzyk cukru działa na organizm piorunująco. Całe szczęście mogłam podjechać do Marty zjeść śniadanie, bo byłby kryzys. Uff, ale wszystko dobrze się skończyło. 
Pierwszy mały kryzys ciążowy napotkaliśmy 3 i 4 stycznia tj. strasznie zmęczyła nas zgaga! Ostre palące pieczenie w gardle było uciążliwe, ale krótkotrwale. Przetrwaliśmy dzielnie :) Uratowały nas krakersy :)

Daty badań prenatalnych:
I - 19 października 2020r.
II - 4 stycznia 2021r.
III - 1 marca 2021r.


czwartek, 7 stycznia 2021

  Długo myślałam, nim odważyłam się napisać ten post. Zbyt długo. Tyle się wydarzyło, tyle się zmieniło, nawet nie wiadomo od czego zacząć... Ale zacznę od początku.

Kiedyś bardzo lubiłam pisać. Sprawiało mi to niebywałą frajdę. Przelewanie emocji, uczuć na papier ten normalny stronicowy jak i ten internetowy wyzwala i oczyszcza z toksyn. Z czasem jednak wszystko zaczęło pędzić i pędzić... I przestałam pisać, zapominałam by to robić. A to takie łatwe, przyjemnie i proste.

Gdybym miała spisać wszystko to, co wydarzyło się, zmieniło na przestrzeni tych lat, nie wiem czy byłabym w stanie i zapewne pominęłabym wiele istotnych kwestii. Zatem po co patrzyć wstecz? To niepotrzebny znak, który blokuje i psuje całą wizję realnej rzeczywistości. A przecież lepiej zrobić pół kroku naprzód niż krok w tył. Najważniejsze, by wyciągać wnioski, te właściwe, i nie powtarzać błędów ponownie a to co wydarzyło się pięknego, n a j p i ę k n i e j s z e g o zostawić w sercu, bo stamtąd nigdy już nie zniknie ❤.

Jest 7 stycznia 2021 r. i...