sobota, 24 grudnia 2011

WIGILIA

Tak, już po kolacji. Wigilijny wieczór niesie ze sobą magię, która wnika w Nas do szpiku kości. Wszyscy się uśmiechają, są dla siebie życzliwi i wyrozumiali. Każdego roku był to dla mnie jeden z najpiękniejszych dni w roku. Wszyscy rodzinnie zasiadają do stołu, dzielą się opłatkiem składając sobie życzenia a w tle brzmi kolęda. Tego roku zabrakło mamy. Oczywiście nie zabrakło moich łez, pełnych żalu i goryczy. W zeszłym roku, przy wigilijnym stole zabrakło babci. Tego roku zabrakło też mamy. Na stole nie zabrakło nakrycia dla Niej, mimo że już nigdy z Nami nie usiądzie. Wiem, że jest z Nami duchem, że czuwa i kocha Nas całą sobą. Bardzo za Tobą tęsknimy!

2 komentarze:

Agnieszka pisze...

Dziękuję za wizytę na moim blogu.

Pięknie piszesz. Może postaraj się pisać dłuższe notki ?
pozdrawiam.

nnonsensee pisze...

az lezka sie w oku kreci..