Dziś ostatni dzień w roku. Aż trudno w to uwierzyć. Rok 2011 przyniósł wiele radości, ale też smutku. W pewnym sensie rozpoczęłam nowy rozdział w życiu a mianowicie studia. Staram się poświęcać temu wiele czasu, z różnym skutkiem. Zaniedbałam fotografię a właściwie przestałam to robić. Kilka wspomnieniowych ujęć:
"Taki świat kiedyś sobie wyśniłem. Każde bla bla, to tylko bla bla, bo gdy Bóg jest Twoim ochroniarzem, to oszukasz diabła."
sobota, 31 grudnia 2011
sobota, 24 grudnia 2011
WIGILIA
Tak, już po kolacji. Wigilijny wieczór niesie ze sobą magię, która wnika w Nas do szpiku kości. Wszyscy się uśmiechają, są dla siebie życzliwi i wyrozumiali. Każdego roku był to dla mnie jeden z najpiękniejszych dni w roku. Wszyscy rodzinnie zasiadają do stołu, dzielą się opłatkiem składając sobie życzenia a w tle brzmi kolęda. Tego roku zabrakło mamy. Oczywiście nie zabrakło moich łez, pełnych żalu i goryczy. W zeszłym roku, przy wigilijnym stole zabrakło babci. Tego roku zabrakło też mamy. Na stole nie zabrakło nakrycia dla Niej, mimo że już nigdy z Nami nie usiądzie. Wiem, że jest z Nami duchem, że czuwa i kocha Nas całą sobą. Bardzo za Tobą tęsknimy!
wtorek, 20 grudnia 2011
Pierwszy wolny dzień za mną. Wszędzie czuję farbę, że aż słabo. Chciałabym pójść już spać.
Jeju, dziś świeciło słońce. Świat oszalał! Potrzebuję śniegu, by chociażby w taki sposób poczuć tegoroczne święta. Jutro chyba wezmę się za ustrajanie choinek. A dziś jeszcze czekają na mnie paczki, które muszę wysłać. Kawa z cynamonem, wszystko czego mi potrzeba.
Chyba... tak. smutno. - tak napisałam.
Jeju, dziś świeciło słońce. Świat oszalał! Potrzebuję śniegu, by chociażby w taki sposób poczuć tegoroczne święta. Jutro chyba wezmę się za ustrajanie choinek. A dziś jeszcze czekają na mnie paczki, które muszę wysłać. Kawa z cynamonem, wszystko czego mi potrzeba.
Chyba... tak. smutno. - tak napisałam.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)



